Poznała go w internecie, dała sobie wmówić, że jej nowa miłość pływa po oceanach. Znajomość okazała się kosztowna. Kobieta spod Rzeszowa straciła blisko 200 tys. zł.
O oszustwie powiadomiła policję na początku grudnia. Wcześniej przez kilka tygodni wymieniała wiadomości z poznanym w sieci mężczyzną. Początkowo nic nie wskazywało na to, że kobieta zostanie oszukana.
Mężczyzna pisał o sobie, gdzie pracuje i co robi. Miał być zatrudniony na statku i pływać na oceanach. W jednej z wiadomości napisał, że na statek, na którym pracuje, napadli piraci.
Mężczyzna bał się o swoje rzeczy osobiste, konkretnie o cenną walizkę. Aby jej nie zrabowano, chciał wysłać ją do kobiety. Zapewniał ją o zaufaniu jakim ją darzy i uczuciu do niej.
– Transportem walizki miała zająć się firma spedycyjna – opisuje podkom. Magdalena Żuk, rzecznik rzeszowskiej policji.
Kobieta najpierw wysłała przelew na 10 tys. zł, swoje dane i zdjęcie na poczet spedycji walizki. Potem oszust pod pretekstem ubezpieczenia przesyłki, wykupienia specjalnego certyfikatu, czy zapłacenia podatku celnego, wyłudził od niej łącznie ponad 193 tysiące zł.
– O tym, że została oszukana, przekonał ją krewny, którego poprosiła o pożyczenie pieniędzy na pomoc poznanemu w sieci mężczyźnie – informuje Magdalena Żuk.
Rzeszowscy policjanci po raz kolejny ostrzegają przed znajomościami w internecie, a zwłaszcza przez przekazywaniem obcym swoich danych wrażliwych i pieniędzy.
– W sieci każdy może być każdym. Weryfikujmy nowe znajomości i nowych znajomych. Nigdy, pod żadnym pozorem, nie przekazujmy swoich danych, dostępu do kont ani gotówki – apelują policjanci.
Komentarze
0 komentarzy
Zaloguj się, aby dodać komentarz
Zaloguj sięBrak komentarzy. Bądź pierwszy!