Walizka pozostawiona przy siedzibie Instytutu Pamięci Narodowej w Rzeszowie postawiła policjantów na nogi.
W piątek, 5 grudnia, po godz. 19, dyżurny policji otrzymał niepokojącą informację, że przy bramie głównej IPN przy ulicy Słowackiego ktoś porzucił walizkę i plecak. Bagaże ukryte były między drzewami.
Do bagaży nikt nie chciał się przyznać, pojawiło się podejrzenie, że mogą stanowić niebezpieczeństwo. Na miejsce natychmiast wysłano kilka patroli. Funkcjonariusze zabezpieczyli i odgrodzili teren.
Do pracy przystąpili policjanci z Samodzielnego Pododdziału Kontrterrorystycznego Policji w Rzeszowie. Z komendy w Mielcu sprowadzono też psa do wykrywania materiałów wybuchowych.
Jak się okazało, pozostawione bagaże nie stanowiły zagrożenia. W walizce i plecaku były jedynie ubrania i przedmioty użytku osobistego.
Po tym do pracy przystąpił technik kryminalistyki i dochodzeniowcy. Przeszukali walizkę i plecak, ustalili właścicieli porzuconych bagaży.
– Kobieta i mężczyzna zostali zatrzymani i noc spędzili w policyjnej izbie zatrzymań. W sobotę śledczy przesłuchali ich w charakterze świadków – przekazała podkom. Magdalena Żuk z KMP w Rzeszowie.
Policjanci przypominają, że obecnie w Polsce obowiązuje drugi stopień alarmowy Bravo. Nie wiąże się to z żadnymi ograniczeniami w codziennym życiu czy ograniczaniu swobód obywatelskich.
Należy jednak zachować czujność, słuchać komunikatów i w razie konieczności bezwzględnie stosować się do poleceń służb.
– Każdy, choćby na pozór błachy incydent, jak pozostawienie bagażu bez nadzoru, należy traktować jako potencjalne niebezpieczeństwo, do neutralizacji którego, potrzeba jest zaangażowania wielu służb – wyjaśniają policjanci.
Dlatego apelują, zwłaszcza teraz w okresie przedświątecznym, o pilnowanie swoich rzeczy i niepozostawianie ich bez nadzoru w miejscach publicznych.
Komentarze
0 komentarzy
Zaloguj się, aby dodać komentarz
Zaloguj sięBrak komentarzy. Bądź pierwszy!